conti |
Moderator |
|
|
Dołączył: 24 Lis 2010 |
Posty: 28 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Duszniki Zdrój |
|
|
 |
 |
 |
|
W czasie wędrówki na drodze spotykamy różne przeszkody, kamyki, belki, gałęzie, dziury, blokady etc. Jeśli chcemy dojść do celu pokonujemy je za wszelką cenę. Nie myślimy czy damy radę, czy potrafię, pokonujemy je mechanicznie, tak jak by ich nie było. A co jeśli na drodze naszego szczęścia pojawiają się takie przeszkody? Wtedy zaczynamy myśleć, a co jeśli nie dam rady, jeśli przeszkoda okaże się za trudna do pokonania? Często rezygnujemy z dalszej wędrówki, a tym samym z tego co czeka nas na końcu tej drogi. A po tem? Żałujemy, że nie spróbowaliśmy, że nie daliśmy sobie szansy...Zastanawiam się dlaczego tak łatwo poddajemy się na drogach naszego szczęścia? Dlaczego tak łatwo z nich rezygnujemy?Może brakuje nam większej motywacji? A może dlatego, że w obecnych czasach staliśmy się wielkimi materialistami?Że liczy sie pieniądz i jeśli nie ma go na końcu naszej drogi to rezygnujemy, no bo po co iść dalej skoro i tak nie otrzymam materialnej zapłaty. A ja mówię: WARTO IŚĆ I POKONYWAĆ PRZESZKODY. Żeby zobaczyć piękno otaczającego nas świata trzeba wejść na góre żeby ze szyczytu jej wierzchołka móc podziwiać piękno stworzone przez Boga. Dlatego ruszając w dorgę powiedzmy sobie : pokonam wszelkie trudności jakie napotkam w czasie tej wędrówki, a jeśli nie będziesz miał sił, pamiętaj jest przy Tobie KTOŚ, KTO Ci zawsze pomoże, KTO wyciągnie pomocną dłoń jeśli tylko poprosisz..."Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę, Ty tylko mnie poprowadź Panie mój..." |
|